Gdy skończyłam oględziny usiadłam na jednym z siedzisk i zaczęła bezczynnie wpatrywać się w okno. Pogoda była taka piękna. Zupełnie, jak w dniu, kiedy go poznałam. Był tak skryty w sobie. Od tej pory grał w moim życiu ważną rolę. Może niepotrzebnie się na niego obraziłam. - pomyślałam. Przecież on chciał dobrze. Przyznam, popełniłam błąd, ale mój cholerny honor nie pozwalał mi tam wrócić, a nawet do niego zadzwonić. To wszystko mnie przerosło. Choć raz mogłoby być tak, jakbym chciała.
Szukałam najlepszego wyjścia z tej, jakże głupiej sytuacji. Jula ... Tak, wybiorę się do niej. Opowiem jej co się stało. Przecież i tak prędzej, czy później by się o wszystkim dowiedziała.
Zarzuciłam na siebie cienki sweterek, zamknęłam drzwi, a klucze schowałam do niewielkiej kopertówki i zawiesiłam ją na ramię.
W zakłopotaniu szłam przez długi korytarz, który ciągnął się w nieskończoność. Na jego końcu dostrzegłam zasapaną postać.
- Tośka ?! Zaczekaj proszę! - usłyszałam po chwili.
Nie mogłam skapować, kto to jest. Aż do momentu, gdy podszedł bliżej.
- Zayn, ja ... - spojrzałam na niego.
- Przepraszam. - wyszeptał ledwo łapiąc oddech.
- Nie, to ja zachowałam się, jak idiotka. - skierowałam swój wzrok w podłogę.
Nic już nie powiedział, tylko mocno mnie przytulił. Jego serce łomotało, jak oszalałe. Znajdował się tu, bo mu na mnie zależało. Moje uczucia do niego stawały się coraz bardziej wyraźne i powoli dochodziłam do wniosku, że ...
- Wróć ze mną. - pocałował mnie w policzek.
- Wrócę. - powiedziałam ledwie słyszalnym głosem.
Z moich oczu zaczęły mimowolnie kapać pojedyncze łzy.
- Już dobrze. - przetarł moje lica.
Bez zastanowienia chwycił mnie za rękę i ruszyliśmy na dół, lecz zanim wyszliśmy musiałam załatwić jeszcze drobne formalności związane z przedwczesnym opuszczeniem hotelu. Po 3O minutach mogliśmy już wyjść.
Zadowoleni, w ciszy szliśmy po zaludnionym chodniku. Nim dotarliśmy do domu chłopak zaprowadził mnie do pobliskiego parku. Razem usiedliśmy na ławeczce i gapiliśmy się na siebie.
- Nawet nie wiesz ...
Nie dokończyłam, ponieważ nasze wargi w momencie się odnalazły i ponownie poczułam słodki smak jego ciepłych ust ...
*.*.*
Wiem, rozdzialik bardzo krótki, ale niestety nie mam aktualnie czasu na piszanie dłuższych opowiadań. A chciałam dodać, nawet takie. Z całego serca chciałabym podziękować za wszelkie komentarze i odwiedziny ( już prawie 1OOO !!! ). Jesteście wspaniali ♥. Limit, hmm. tym razem nie ma limitu, bo wiem, że i tak nie zdążę. Nie obiecuję, że następny rozdział będzie dodany szybko, ale postaram się napisać coś ciekawszego.
Jeszcze raz dziękuję, wasza Aga ♥♥♥
Chociaż krótki to i tak świetny . ; ** . ♥
OdpowiedzUsuńMegaa < 3
OdpowiedzUsuńMyślałam, że pojawi się później a tu takie zaskoczenie mnie spotkało :) ;*
Mogłabym czytać i czytać, następny dawaj szybciej, bo wiesz, ranisz mnie ;D
Pozdrawiam ;*** <3
Rozdział chociaż krótki jest tak czy tak świetny , mam nadzieję , że następny dodasz szybciej niż ten ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie , czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam na mojego bloga , jak narazie są tylko bohaterowie ale prolog i 1 rozdział już w drodze .
Jak byś mogła to poleć mojego bloga :D
Pozdrawiam pozytwnie_zakręcona xxx.
chociaż krótki to i tak świetny :) :**
OdpowiedzUsuńjuż czekam na następny mycho < 33
by Becia ♥♥♥
awww:')
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział i czekam na nn :)
OdpowiedzUsuń